Architektura wnętrz - realizacje
Projekt wnętrza

między niebem a oceanem

Dodano: 20 Grudnia 2022r
między niebem a oceanem

  Zupełnie nieturystyczną porą (gdy w naszym klimacie najlepiej zaszyć się w domu z gorącą herbatą), znalazłam się w miejscu, które od paru już lat bardzo chciałam odwiedzić. Portugalia, najdalej na zachód wysunięte państwo Europy, ma wiele do zaoferowania o każdej porze roku. Z kraju, gdzie leży magiczna Sintra i oszołamia bogactwo manuelińskiego gotyku, można przywieźć moc wrażeń i przekuć je w twórczą inspirację. Wystarczy do tego trochę odwagi, by przełamać schemat minimalistycznych trendów, dużo zachwytu odmienną kulturą oraz spory zapas AZULEJOS - płytek stanowiących symbol regionu. Pozwoli to odtworzyć we własnym otoczeniu - w domu czy mieszkaniu namiastkę słonecznej Portugalii. Ceramiczne, malowane kafle o nieskończonej ilości wzorów, motywów i opowiadanych historii - azulejos, obecne są na elewacjach budynków i wewnątrz pomieszczeń. Napotkamy je zarówno w zabytkowych, jak i nowoczesnych dzielnicach, a ten, kto będzie chciał zgłębić temat, zachwyci się nimi w Muzeum Azulejos w Lizbonie (Museu Nacional do Azulejo). Ukryty w nieciekawym otoczeniu kompleks, robi ogromne wrażenie nie tylko za sprawą bogatych zbiorów, ale i wyjątkowych wnętrz klasztoru Madre Deus, gdzie mieści się ekspozycja. Wystawa poprowadzona chronologicznie wplata w historię płytek współczesne, ceramiczne elementy sztuki, jak chociażby kolorową instalację na dziedzińcu, nieco groteskową na tle wysmakowanych renesansowych krużganków. Niemniej można sobie wyobrazić, że przedstawiona w niej kobieca postać, rozpościera ręce w niemym geście zachwytu nad zgromadzonymi tu wspaniałościami, bo pojedyncza płytka azulejos jest piękna, a połączone tworzą dzieła sztuki. Kolorystyka tych okładzin bywa różna, dla mnie największy urok miały szafirowo (błękitno) białe. Pięknie kontrastowały z ciepłym kolorem kamienia, czy otaczającym je złotem, kojarząc się z żywiołami wody i powietrza. Warto nacieszyć nimi oczy na miejscu i zachować wspomnienie na deszczowe dni, a może i wpleść ich bogatą ornamentykę w otaczającą nas codzienność.

 

 Lizbońskiej barwności udało mi się doświadczyć przedświąteczną porą, przy wtórze kolęd śpiewanych zarówno w metrze, jak i w zwiedzanych kaplicach, toteż świąteczny nastrój już mi się udzielił i życzenia tradycyjnych, rodzinnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia piszą się niemal same. W Nowym Roku życzę natomiast, by spełniać marzenia. Kolorowe i boogate jak portugalskie azulejos, powstałe między niebem a oceanem.